Moi kochani czytelnicy :D

sobota, 5 października 2013

Rozdział 8.

                                         Rozdział 8.


Myśli. Napięcie, które może zostać rozładowane tylko w jeden sposób. Chęć poczucia bliskości innej osoby, która tańczy lub z kimś rozmawia. Poczucie czegoś czego nie powinno się czuć w normalny sposób. Szybkie bicie serca. Szybkie ruchy bioder. Dźwięk uderzających o siebie ciał. Szybkie oddechy. Niespokojne ulatniające się myśli. Krzyk zamierający w gardle. Ciche westchnienia. Prąd przechodzący po całym ciele....
Zacisnęłam pięści i szłam dalej ignorując wszystkich w okół. Nie chciałam słuchać tego co właśnie słyszałam. Była za bolesne. Za osobiste. Chciałam to sama przeżyć a nie z tą osobą, która była w tym domu z kimś innym niż... Niż Danielem. Trudno o nim myśleć jak o kimś lepszym od siebie. Zawsze był miły, traktował wszystkich na równi. Ale teraz, teraz nie mogłam myśleć o nim jak o takim. Muszę to zrobić. Muszę. Inaczej będę musiała zrobić coś czego nie chcę.
Zabić.
Dwoma susami pokonałam schody co okazało się dziwnie łatwym zadaniem zważając na to, że miałam na sobie opinające uda dzwony. Poprawiłam je i poszłam do pokoju Simona. Czułam jego myśli. Trudno to wyjaśnić, ale wiedziałam, że tam jest. Po prostu wiedziałam. Jakiś głosik w mojej głowię mnie o tym poinformował. Jakby GPS. Idź prosto. Za 20 kroków skręć w lewo. Otwórz drzwi. Uśmiechnij się i wejdź. I zrób to. 
I zrobiłam.
Wzięłam głęboki żałując, że to zrobiłam. Na jego łóżku była ta dziewczyna, która mnie i Erica przywitała z jakimś innych chłopakiem niż Simon. Właśnie... Lepiej nie wiedzieć co robili. Ale byli prawię nadzy. Spłoszona dziewczyna narzuciła koszulkę na siebie, poprawiła spódniczkę i wybiegła z pokoju. Chłopak został z ręką na rozporku. Zacisnął usta i też wybiegł wołając za nią. Obejrzałam się za nim. Upewniłam się, że nie wrócą i weszłam. Nie dziwię się, że się pomyliłam. Cały pokój był pod czarem Aniołów. Było o dziwo dobrze rzucone, więc nie mogła tego zrobić Anna Rosa. Wyczuwałam tylko Simona. Tą piękną, wyraźną woń, dzięki której o mal nie wessałam sobie do nosa jego poduszki. Westchnęłam przytulając ją do siebie, by lepiej czuć ten zapach....
-Ej, co tu robisz?
O mal nie poleciałam w tył. SIMON!!! O cholera! Widział mnie wąchającą swoją poduszkę. Czułam jak na policzki wychodzą mi rumieńce i rzuciłam ją w kąt.
-Ee, szukałam cię?-wyjąkałam.
Zmarszczył czoło zakładając ręce na piersi.
-W poduszce?
-Yyyyy, nom. Może lubisz się w niej ukrywać?-wzruszyłam ramionami. -Ale, jak widzę, nie.
-Kto normalny ukrywa się w poduszce?-zapytał rzucając się na łóżko, które ugieło się pod jego ciężarem. Założył ręce za głowę i nogę na nogę. Zamknął oczy z leniwym uśmiechem na wargach, który zapierał wdech w piersiach. -Ale wiem, że kłamiesz. Czegoś ode mnie chcesz. Tylko czego?
Cholerne moce Archaniołów. Nawet w ciele człowieka mają swoje zdolności do rozpoznawania kłamstwa. A wiedzcie, że dobrze kłamię. W tym świcie ta umiejętność jest potrzebna. Przez wieki obserwowania ludzi nauczyłam się. I dobrze.
-Chodzi o to, że...-zaczęłam, ale ugryzłam się w język.-Ehh, już nic.
Uniósł brew wpatrzony we mnie.
-Nie no, mów o co ci chodzi, Melodie-zachęcił.
Melodie... Z jego ust moje imię brzmi tak ładnie. Jak obietnica. Jak... zawołanie, by go pocałować. Wargi układają mu się kusząco mówiąc każdą literę. Każdą sylabę. Każdą samogłoskę. Każdą głoskę...
Wstałam zmieszana.
-To już nie istotne.
Usiadł i popatrzył na mnie.
-No ej, no powiedz. Chciałaś mi coś powiedzieć.
-Taa, ale i tak mi nie uwierzysz-wzruszyłam ramionami.
-No mów!!
Ugryzłam się w wargę. Poczułam smak krwi w ustach.
Co zrobić? Powiedzieć? Zamilknąć? A może wyrwać sobie język, by nigdy mu tego nie powiedzieć? Co do cholery począć?
Nie widziałam jego twarzy, bo stałam tyłem, ale wiedziałam, że się na mnie patrzy i oczekuje czy mu powiem czy nie. Widziałam w myślach twarz Simona z tymi zielonymi oczami, słodkim kosmykiem opadającym na czoło...
-Okej.-zgodziłam się. -Jesteś Archaniołem, Danielu....




1 komentarz:

  1. No kochanie <3 Zaskoczenie dodaj następny jak najszybciej <3 Kocham Cię <3

    OdpowiedzUsuń